środa, 1 marca 2023

Recenzja Marka Sztarbowskiego



odSntpeosr00213tgg1ifmgcu2lm7 684al7a19ll1c hllau750c3hf1rc2 
...
Chciałbym podzielić się gorąco i na gorąco po przeczytaniu ostatniego wiersza, tym razem nie w zawualowany sposób, wrażeniami z lektury "ChagalLOVEgo nieba" autorstwa Teresa Fejfer .
O samym Tomiku - przepięknie wydany, ozdobiony subtelnymi grafikami Małgorzata van Brenk . Nie jest to opasłe tomiszcze, ale czyta się go długo, chcąc wczuć się w klimat każdego wiersza, tak jak i obrazy Chagalla wymagają dłuższej kontemplacji.
Wiersze przesiąknięte są aurą poszczególnych z nich, a dodatkowego wymiaru dostarczają wzmianki, do jakiego obrazu dany wiersz się odnosi, więc można wyszukać go w Internecie i jeszcze raz wrócić do poezji.
Wydawało mi się wręcz czasem, że to Marc Chagall namalował coś po przeczytaniu wiersza Aranka. Do tego stopnia, że na wszelki wypadek sprawdzałem co rusz datę powstania tych równoległych Dzieł.
Teraz jest to jeszcze w miarę oczywiste, ale historycy sztuki za jakiś czas będą mieli nie lada dylemat!
Podsumowując: wspaniała lektura na zawsze, z tych do których się wraca.
Tym bardziej dziękuję Autorce za piękną dedykację w Tomiku .
* Postscriptum *
Mówią, był szczęśliwy w miłości.
I mają rację -
dałem innym tyle radości,
ile nie było mi dane.
Wystarczy, by się zachłysnąć
tym moim szczęściem,
nie dostrzec pod miłościami -
Największej.
Mój najważniejszy obraz?
- z marzeń utkane i uśnięć
"Krzesło panny młodej".
Puste.
---


Wszy