obraz «Green landscape»
Przylądek
Twoja
głowa w laurowej koronie,
pachnie
wiatrem z obrazu Chagalla,
balsamicznej
zieleni łakome,
chętne zmysły w majowych szuwarach.
topią ksieżyc, aż syczą ogrody,
żar
przepelnia astralną zielarnię,
rój świetlików odmienia nam dotyk
w rozkwitanie jabłoni przez palce.
Pąk rozchyla się ciałem kochanki,
poparzeni
księżycem nie wiemy:
Czy
płyniemy na fali utraty?
Czy to dla nas przyspiesza puls ziemi?
Nasz, zielony
przylądek odpływa,
niech
przewoźnik przybija do brzegu,
pocałunkiem
ostatni kwiat zrywam,
wyzwolona z pór życia bez lęku.
Twoja głowa w laurowej koronie,
w moich
dłoniach przeczuciem rozstania,
zamilcz
słowa nadzieją zielone,
nie każ
więdnąć, niech szepczą – kochana.
Ponad
czasem – kochany, odpowiem.
Wiatr
wiosenny łaskawy romansom,
w innym
miejscu postawi na głowie,
złoty
księżyc, już innym kochankom.
(aranek)