czwartek, 25 lipca 2019

Urodziny

Marc Chagall "Urodziny"

Bez grawitacji                                                 

 

Lunch w małym bistro dość prozaicznie
miesza espresso z zapachem czosnku,
chmurka po tostach ćmi na suficie,
spod marynarki bukiecik fiołków

 

ożywił dekolt przy małej czarnej.
Zmysłowa Bella w współczesnych ramach,
fiołkowym niebem odpływa tandem,
jest sensualnie jak u Chagalla.

 

On winobluszczem - ona zachętą,
urok muśnięty majowym deszczem,
pod kołnierzykiem jej siódme niebo,
od grawitacji, wolne powietrze.

 

Kiedy tak szepczą, to świat na głowie,
(żeby przez okno nie wyfrunęli),
a na podłodze czysty cynober,
się rozanielił więc diabli wzięli

 

szary do pieca. Jakże podnieca
świeżość, gdy dzieło drży na blejtramie!
- Wnoszę poprawkę w prawie ciążenia;
„Oblatywanie przez zakochanie

 

i przyciąganie bez grawitacji”,
- Fantazja, miraż, wymysł malarza?
Świat bez proporcji, skal - nie ma racji?
Może, lecz obraz wciąż się powtarza

 

(tak, jak na wiosnę młode gołębie,
bajecznie piękne w nieważkim stanie),
bo pod werniksem ma barwną głębię,
a za kołnierzem - bańki mydlane..


(aranek)